Już od kilku dni mamy luty, więc postanowiłam wysłać, jak co miesiąc, jakiegoś offa i UNESCO tag. Zdecydowałam się w końcu na 2 offy. Wylosowałam adresy, wypisałam karteczki i tak samo zrobiłam w przypadku taga. Także miałam do wysyłki jednego swapa z Polski. Wybrałam takie oto karteczki:
Wczoraj będąc w Przemyślu miałam trochę czasu, więc wybrałam się na pocztę, by zakupić znaczki. Pani w okienku zapytała się mnie, czy wiem, że znaczki podrożały. No ba! Trudno o tym nie wiedzieć... Zaczęła myśleć w jaki sposób ma mi sprzedać za 5,20zł. Złożyła w końcu z 4 znaczków taką kwotę. Wróciłam do domu i chcąc nakleić je na pocztówki, pojawił się problem! Otóż, gdzie je nakleić? Pocztówki miałam wypisane, ładnie przyozdobione naklejkami i trudno było mi zmieścić jeszcze 4 znaczki. Musiałam poodklejać niektóre naklejki, by w ich miejscu dać znaczek. W końcu jakoś je pomieściłam i oto efekt końcowy:
1. UNESCO tag do Chin - musiałam Pendereckiego przykleić na dole, bo nigdzie indziej nie było już miejsca :(
2. Off do Niemiec - Tutaj akurat ładnie mi się zmieściły :)
3. Off do Kostaryki - zakleiłam opis pocztówki, który był w języku polskim i niemieckim, więc odbiorca może i tak z niego nic nie wywnioskować.
4. Swap do Polski - nie rozumiem dlaczego tutaj na poczcie nie mają innych ładnych znaczków, oprócz takich niebieskich brzydali :(
Wiem, że niektórzy kupują znaczki przez internet i wtedy mogą sobie najpierw nakleić, a później wypisać pocztówkę. Szczerze, nigdy czegoś takiego nie stosowałam, ponieważ jakbym zamówiła znaczki przez internet, to od razu chciałabym zamówić więcej. Gdybym już je miała, to pewnie wykorzystałabym wszystkie w bardzo krótkim czasie i moje fundusze przeznaczone na postcrossing, w bardzo szybkim tempie, by się wyczerpały...
Nigdy w sumie nie miałam problemów z ilością znaczków na pocztówce, aż do wczoraj.
Gdy wybrałam się drugim razem na pocztę, by wysłać kartki, inna tym razem pani w okienku zaczęła przyglądać się dokładnie tym pocztówkom i zapytała:
Gdy wybrałam się drugim razem na pocztę, by wysłać kartki, inna tym razem pani w okienku zaczęła przyglądać się dokładnie tym pocztówkom i zapytała:
- A dlaczego tutaj jest tak dużo znaczków?!!!
Miałam się jej zapytać, czy wraz ze wzrostem cen, wprowadzili także jakiś limit znaczków na pocztówce, ale jednak to przemilczałam. Kobieta za pomocą kalkulatora zaczęła liczyć sumę znaczków... Myślałam, że policzy tylko na jednej kartce, ale nie! Liczyła na każdej! Kobita ta, chyba była mało spostrzegawcza, bo nie zauważyła, że na każdej kartce są te same znaczki... Brak mi słów po prostu... Nie wiedziałam, czy mam się śmiać, czy wręcz przeciwnie... W końcu powiedziała, że się wszystko zgadza i przybiła pieczątki. Mam nadzieję, że karteczki szybko dotrą do adresatów.
Teraz pewnie będę kupować najpierw znaczki i je naklejać, a później dopiero wypisywać pocztówki. A jak Wy sobie radzicie z kilkoma znaczkami na pocztówce? Najpierw wypisujecie, czy najpierw naklejacie znaczki?
Teraz pewnie będę kupować najpierw znaczki i je naklejać, a później dopiero wypisywać pocztówki. A jak Wy sobie radzicie z kilkoma znaczkami na pocztówce? Najpierw wypisujecie, czy najpierw naklejacie znaczki?
Ja zawsze najpierw naklejam, bo niestety mam tendencję do rozpisywania się (zwykle i tak nie mam miejsca na wszystko, co bym chciała zawrzeć :() i zostawienia miejsca na znaczki groziłoby zaklejeniem części tekstu. Mam nadzieję, że nowy znaczek z Soczi za 5zł będzie dostępny na każdej poczcie, to powinno trochę rozwiązać problem.
OdpowiedzUsuńJa jak jestem w pobliżu poczty to zawsze wchodzę i kupuję po kilka różnych znaczków..Tym sposobem zawsze mam w domu ich zapas i jak chcę wysłać kartkę to wybieram znaczki, naklejam i potem wypisuję. Problem z głowy :-)
OdpowiedzUsuńPo Waszych wypowiedziach wnioskuję, że to ja jestem jakaś inna ;)
OdpowiedzUsuńJa też wypisuje najpierw pocztówki, a potem kupuje znaczki ;p u mnie na poczcie zazwyczaj nie brakuje koziorożców, za to jak chce na kopercie nakleić kilka różnych ładnych znaczków to nie ma zbyt dużego wyboru.
OdpowiedzUsuńA mam pytanie, ten znaczek niebieski"E" dalej obowiązuje po podwyżce ceny znaczków ? ;)
Tak, bo jest to znaczek beznominałowy, więc teraz będą sprzedawać te znaczki, tylko za 1,75zł
UsuńOstatnio też miałam ten problem, jeszcze przed podwyżką. Chciałam wysłać 6 kartek ekonomem za 4,6zł, ale pani miała tylko 2 takie znaczki, a że pocztówki były już wypisane to nie dałabym rady zmieścić 4 znaczków... Poszłam na inną pocztę i tam pani poskładała mi znaczek beznominałowy + dworek i dało radę :) Też zawsze robię tak, że najpierw wypisuję a dopiero potem przyklejam znaczki, ale chyba będę musiała robić na odwrót, bo wczoraj nawet krajową kartkę wysyłałam z kilkoma znaczkami, bo znaczków za 1,6zł oczywiście nie było (a wcześniej mieli takie fajne pająki!)
OdpowiedzUsuńJa wczoraj byłam na poczcie głównej, więc powinni mieć tam jakieś inne znaczki... Co do pająków, to gdzieś widziałam jak ktoś miał napisane, że nie chce dostawać pocztówek ze znaczkami z pająkami, bo ma arachnofobię ;) Ja też mam, ale gdy widzę żywego pająka, a nie na zdjęciu :D
UsuńNiestety mam też ten sam problem, jak już coś wysyłam to wpierw wypisuję, a później szukam miejsca gdzie to nakleić :|
OdpowiedzUsuńDobrze, że nie jestem sama...
UsuńNie martw się, Edi. Mnie też się to zdarza. Często tak się rozpiszę na kartce, że potem nie mogę zmieścić znaczków. Zresztą bardzo lubię dostawać takie kartki - zapisane, zaklejone, fajne. :) Kiedyś przyszła do mnie pocztówka z Rosji, na której było naklejone aż 10 znaczków - pasek równiutko na górze i na dole. A pomiędzy adres i pozdrowienia. Coś wspaniałego. :D
OdpowiedzUsuńLubię też takie pocztówki oznaczkowane, ale właśnie chyba lepiej najpierw naklejać znaczki, a później pisać.
UsuńMoże i tak, ale zazwyczaj trudno mi zachować taką kolejność... Prawdę mówiąc, to jeszcze chyba nigdy nie naklejałam znaczków przed wypisaniem pocztówki. Musze spróbować. :D
UsuńJa też nie, ale chyba trzeba zacząć tak robić, by pomieścić wszystko :) Będę musiała tak spróbować :)
UsuńHallo Edi
OdpowiedzUsuńMam na imię Marek - marekmp21 na postcrossing.Mieszkam w Gdyni.
Co do znaczków , ceny no i sposobu naklejania nic nie mogę poradzić.
Tak to w naszym kraju na razie jest :( . Ja rozważam możliwość wysyłania poprzez znajomych z zagranicy. Trochę wstyd ale może to jakiś sposób na przetrwanie..
Pozwolę sobie na wysłanie do Ciebie linka na prezentację moich pocztówek z miasta Gdyni.Mam nadzieję że zainteresują Cię one . ;).
miłego dnia marek
http://www.youtube.com/watch?v=9WEwpEwMXGs
To nie żaden wstyd. Trzeba sobie w końcu jakoś radzić.
UsuńCo do linka, już oglądałam, bo znajduje się także on w innym poście. Bardzo ładne te pocztówki panoramiczne. Pozdrawiam
ja zazwyczaj naklejam najpierw znaczki a potem wypisuję kartkę, chyba, że znaczki mi się skończą, to wtedy robię to w odwrotnej kolejności :0
OdpowiedzUsuńrozumiem, że Ty za ten niebieski znaczek zapłaciłaś 1,75? a czemu nie dostałaś znaczka za 1,60?
Po naszej rozmowie już wiem co teraz mówić na poczcie. Zobaczymy co mi te kobiety powiedzą :)
UsuńJa najpierw wypisuję pocztówkę, a później naklejam znaczki :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
Też ostatnio miałam ten sam problem z umieszczeniem tylu znaczków na pocztówce:( natomiast ostatnio jak byłam jeszcze przed 01.02 to pani w okienku chciała mi dac 5 znaczków po 1zł.. ciekawe jak by to zmieściła;/ spytałam sie czy nie ma jednego.. powiedziała że nie,ale pofatygowała się do innego okienka i znalazła mi ostatnie cztery znaczki po 5zł.
OdpowiedzUsuńMnie tez wkurzają te Polskie niebieskie znaczki;/
Te niebieskie są nielubiane raczej przez wszystkich ;)
UsuńJa zawsze kartki zostawiałam Paniom na poczcie i one naklejały znaczki ;)
OdpowiedzUsuńA co do tych niebieskich to widziałam też takie zielone i czerwone, ale nie wiem czemu ich nie dają?!
Nie dają, bo każdy kolor jest innej kategorii wagowej.
UsuńNiebieskie są do 350g, zielone-1000g, a czerwone-2000g.
Na dodatek jeszcze każdego koloru jest 4 rodzaje, w zależności czy priorytet, czy ekonomiczny, a różnią się od siebie ułożeniem tych białych kwadracików...