Dzisiejszy post chciałabym poświęcić relacji z poczty balonowej, która miała miejsce dnia 20 lipca 2014 roku w Przemyślu.
W
tym roku przypada 100-na rocznica wybuchu I wojny światowej, a co za
tym idzie, 100-lecie walk o Twierdzę Przemyśl, jednej z największych
twierdz ówczesnej Europy.
Z
tej okazji w Przemyślu przygotowano wiele imprez i przedsięwzięć.
Główne uroczystości rocznicowe przypadły 18-20 lipca. W program imprezy
zostało zaangażowanych wiele stowarzyszeń, instytucji, osób i pasjonatów
m.in. Poczta Polska, która wydała okolicznościowe kartki, znaczki, stemple i datowniki. W dniu 20 lipca, w niedzielę została zorganizowana także poczta
balonowa, która miała przelecieć z przesyłkami nadanymi w odpowiednim
punkcie na Rynku.
Jaką rolę odegrała poczta balonowa podczas walk o Twierdzę Przemyśl?
Podczas
walk w Twierdzy Przemyśl, tradycyjne pojazdy pocztowe nie mogły opuszczać Przemyśla, dlatego na polach wzlotów stacjonowały 3 dywizjony
balonowe. Przesyłki i korespondencję przewożono balonami i samolotami. Pierwszy i jedyny lot z Twierdzy Przemyśl podczas pierwszego
oblężenia miał miejsce w październiku 1914 roku. Wtedy to samolot
Albatros przewoził pocztę służbową do naczelnego dowództwa i 148 kart
pocztowych, wysłanych przez żołnierzy i oficerów. Samolot został
ostrzelany przez Rosjan, a ranny pilot zdołał wylądować poza linią
frontu w Jaśle. Od 20 stycznia do 20 marca 1915 roku z twierdzy
wypuszczono 10 papierowych balonów z pocztą. Do każdej przesyłki było
dołączone pismo dowódcy twierdzy, we wszystkich językach Monarchii o
oddanie balonu do najbliższego urzędu, za nagrodę 10 koron. Ponad połowa
została dostarczona do adresatów, 2 balony wpadły w ręce Rosjan, a los
pozostałych jest nieznany. 19 marca wypuszczono 4 załogowe, papierowe
balony z korespondencją. Piąty balon wyrwał się z rąk ludzi go
wypuszczających i poleciał bez załogi. Były one niesione wiatrem na
teren wroga. Do dziś zachowało się niewiele przesyłek, ponieważ załoga
miała rozkaz zniszczenia korespondencji w przypadku lądowania na terenie
wroga.
Jak wyglądała poczta balonowa podczas 100-lecia walk o Twierdzę Przemyśl?
Na
przemyskim rynku przez 2 dni na stoisku poczty balonowej, można było
zakupić okolicznościową kartkę i znaczek oraz pocztówki z Przemyśla.
Po wypisaniu kartek, naklejeniu znaczków i przybiciu wszystkich możliwych stempli, pocztówki wrzuciłam do skrzynki pocztowej:
W niedzielę popołudniu na przemyski rynek został przywieziony balon, ...
który powoli był przygotowywany do lotu.
Po długiej chwili balon pocztowy stanął w całej swej okazałości na Rynku w Przemyślu.
Nie mogło także zabraknąć Orkiestry Reprezentacyjnej Austriackich Sił Zbrojnych "Gardenmusik Wien", która uświetniała to wydarzenie.
Przed godziną 18.00 wszystkie listy i kartki pocztowe ze skrzynki pocztowej zostały zapakowane do worka z napisem: "Poczta balonowa".
Następnie wojak, w towarzystwie dwóch pań z przemyskiego Urzędu Pocztowego uroczyście przekazał worek z korespondencją załodze balona.
O godzinie 18.00 balon wzniósł się w powietrze, rozwijając wstęgę z napisem: "Twierdza Przemyśl".
Balon pocztowy miał początkowo wylądować w Siedliskach, w okolicach fortu I "Salis Soglio", ale przez wiatr załoga balona musiała zmienić plany. Zamiast do gminy Medyka, balon zmienił kurs na gminę Krasiczyn i ostatecznie wylądował niedaleko Korytnik. Najważniejsze, że przesyłki zostały dostarczone poza pierścień Twierdzy Przemyśl, czyli w pewnym sensie zamiar został spełniony.
Dziś otrzymałam karteczkę, która przyleciała do mnie właśnie tym balonem. Wysłała ją moja siostra Weronika, która razem ze mną uczestniczyła w tym wydarzeniu. Stempelki bardzo mi się podobają :)
Niestety na powyższej kartce źle widać stempelek z zamkiem i wieżą katedralną, ale jeszcze jest przybity z drugiej strony:
Dowiedziałam się także, że wszystkich przesyłek było ponad 800. Szczerze powiedziawszy nie sądziłam, że poczta balonowa będzie cieszyć się, aż takim zainteresowaniem. Najwięcej ludzi było właśnie przy stoisku poczty. Trochę trzeba było się naczekać, by w końcu nadać wszystkie kartki, a miałyśmy ich sporo ;) Na nieszczęście został tylko jeden znaczek okolicznościowy, bo reszta została już sprzedana. Ten znaczek właśnie jest na powyższej kartce.
Mam nadzieję, że niektórzy będą mieć miłą niespodziankę, znajdując w skrzynce kartkę ode mnie lub Weroniki przewiezioną balonem.
Na koniec jeszcze dla zainteresowanych krótki
FILMIK.